Byłam na spotkaniu z Januszem L. Wiśniewskim
autorem " Samotności w sieci"
niespecjalnie lubię jego książki,
natomiast interesuje mnie jako osoba.
W pewnym momencie powiedział coś takiego
( cytowane z głowy) :
"...Człowiek zakochany wytwarza w swym organizmie takie substancje,że gdyby substancje te zamiast w ciele*,
miał w kieszeniach zostałby zatrzymany za posiadanie narkotyków..."
* myślę, że była tu mowa o mózgu, wolę być zachowawcza .
Więc określenie:
"Miłość jak narkotyk"
może być uznane za całkowicie zasadne.
Przedruk notki z :
http://lula322.blog.onet.pl/