Słuchając Ptaszyna
Ten obraz gdyby mógł stałby się czymś innym.
Na razie jednak jest kobietą zza okna , drzewem, na sznureczku psem.
Dziwne widziadło co temperą spływa, deszczowe i mgliste i jestem burzliwa.
Coś co było to było .Nie stanie się pierwsze.Pies z obrazka jest lękiem
co zżera me wiersze .Obdziera do kości. Bawi się. Asymiluje światło.
O rany ! On naprawdę jest nie -na -żarty!
8-15. X. 2012
P.S.
27.I.2013