Trzy niebieskie wiersze.
Bo kolejna notka będzie czerwona :)
Trzy znane Czytelnikom bloga -niebieskie wiersze- na niedzielę :)
Historyjka dla Julii
mojej Bratanicy Julii
Był dom
Mieszkanie na poddaszu
Kuchnia, a w niej wanna.
Ta wanna była całym światem
Braciszku wiesz ,
że Wenus wyszła z piany?
Mama nie czytała.
To było to samo uwielbienie
tajemniczej bestii,
która miała nadejść.
Miała też pożreć
głupie małe rybki
jednak kto by myślał ?
To była radość oceanu
O długości dwa i pół metra
szerokości półtora.
Czasem mam nadzieję,
że ten sam ocean kiedyś mnie
przytuli .Może jak opowiesz
tę historię Julii
Jeżeli wierzymy, że On jest i On jest
Dom był tak samo szary, nieco bardziej na lewo
Wzniesienie wyższe, emfatyczne, świetliste.
Ptaki śpiewały błękitem, drzewa zielenią ,smak zamszu.
Próbowałam się zgubić , następnie próbowałam się znaleźć.
Zachować ten błękit, zgiąć w kulkę ,przyjąć jak komunię.
Pozwolić sobie na wiarę , tak jak pozwalam sobie na sen,
że jeżeli to miejsce jest znakiem , to ja jestem znakiem też.
Gołębica
Gołębica
co płynie
na oddechu mej Matki
jest mlecznobiałą siłą.
Potrafię uwierzyć,
że pochodzi z morza.
Żywi się tym co znajdzie
Nigdy nie jest głodna.
Może ma tajemnicze układy
ze Słońcem.
Takim co rozświetla noc,
Takim co oślepia
bólem, co nie boli.
Chciałabym by przyszła
chociaż we śnie
i usiadła na mej dłoni.
Komentarze