“Powódź. Trwa Ewakuacja mieszkańców. Wszyscy ładują się do samochodów tylko jeden mężczyzna nie chce.
- Jest jeszcze miejsce! -wołają ludzie z samochodu
- Nie! Bóg mnie uratuje!
Samochody odjeżdżają. woda podnosi się. Fale dochodzą już prawie pod dom mężczyzny. Podpływa łódka z ratownikami , którzy mówią:
- Ratuj się. Mamy tutaj wolne miejsce, zabierz się z nami
- Nie trzeba. Bóg mnie uratuje.
Łódź odpływa. Poziom wody wciąż się podnosi. Mężczyzna wchodzi na dach swojego domu. Nagle pojawia się helikopter. Ktoś z załogi zrzuca drabinkę i krzyczą żeby mężczyzna wsiadał, bo poziom wody jeszcze się podniesie.
- Spokojnie, spokojnie. Bóg mnie uratuje!
Helikopter w końcu odlatuje. Bohater opowieści zostaje sam. Fala zalewa wszystko. Tonie.
Po śmierci staje przed Bogiem i mówi:
- Panie Boże. Wierzyłem Ci ! Myślałem, że mnie uratujesz a Ty mnie wykiwałeś. Jak mogłeś mi to zrobić ?
A Bóg na to:
Wysłałem Ci samochód, łódkę i helikopter! Czego jeszcze chciałeś ?
__________________________________________________________
Historyjkę znam z jednej z książek o pozytywnym myśleniu, nie miałam książki pod ręką, więc wyszukałam w necie-widzę, że chodzi w różnych wersjach ( w wersji dla marynarzy są dwie łódki , sic !:)
Taki odpowiednik dowcipu:
-Do cholery Panie Boże -dlaczego nie mogę wygrać w totka ?
-Do cholery , daj mi szansę i kup los !
w 2014 życzę Wam (sobie również:) zauważania wszelkich:
-samochodów
-łódek
-helikopterów
etc:)
znaków, cudów Pana Boga, które czynią rzeczywistość wspaniałą :)
Od siebie dorzucam do życzeń- pakiet niekończącej się radochy, takiej mitologicznej wątroby, niezniszczalnej:)
Lula :)
Garstka obrazków z mego2013 bloga:)
Ubiegłoroczny filmik
Na początku roku z Muhomorniczą wymyślałyśmy takie sklejki tu moja:
"Kiedyś kula ognista Henry Miller poszybuje w przestworza, tam gdzieś hen
spotka się z druga kulą i będzie to Pablo Picasso" (H. Miller)
A tu bez komentarza :)
